Moja Penelopia

Miałam to szczęście wzrastać w domu, gdzie wrażliwość na piękno zaszczepiła mi mama od najmłodszych lat. Ona swoim życiem pokazywała jak wiele można, jeśli tylko się tego mocno chce. Idąc za jej przykładem wciąż sprawdzam na ile moje dłonie są w stanie podążać za moją wyobraźnią i marzeniami. Podobnie jak Ona, zawsze lubiłam zmieniać rzeczywistość wokół siebie.

Świetnym poligonem był dla mnie przełom lat 70′ – 80′ kiedy sklepy w Polsce straszyły pustkami, a ja, młoda wówczas dziewczyna chciałam żyć kolorowo.

Jak przystało na Penelopę tkałam gobeliny podczas gdy mój Odys przemierzał morza i oceany. Z radością małego dziecka zdobywałam umiejętności poruszania się w świecie ceramiki, witrażu, deucoupage-u, quillingu, szycia, haftu czy renowacji mebli.

Dzisiaj, nie puste półki w sklepach lecz właśnie ich przeładowanie masową produkcją, mobilizuje mnie do tworzenia rzeczy pięknych i niepowtarzalnych, które stanowią jednocześnie funkcje użytkowe, jak i dekorację wnętrz. Tworząc z pasją i sercem, pozostawiam w moich produktach cząstkę siebie, niewidzialny ślad moich dłoni, których możliwości wciąż testuję.